Każdy z nas przynajmniej parę razy spotkał się z krytyką od strony innych. Złe zachowanie, nieodpowiedni ubiór, odmienny styl życia, inne priorytety, niedopasowanie i wiele więcej.

Praktycznie zawsze znajdzie się ktoś by nas zbesztać. Istnieje jednak jedna osoba, która zawsze jest przy nas, oceniając cały czas nasze
zachowanie. To my sami jesteśmy swoimi największymi krytykami.

Kim jest wewnętrzny krytyk? Po czym go rozpoznać?


Wewnętrznego krytyka można opisać jako coś w rodzaju „wewnętrznego głosu”, naszego głosu, który zdaje się być cały czas przeciwko nam, jakby grał w przeciwnej drużynie.

Towarzyszy nam on na każdym kroku, chce nas zdołować, zaszkodzić, zasmucić. Wg. Sylwii Kuleszy, kształtowanie naszego wewnętrznego
krytyka rozpoczyna się już we wczesnym dzieciństwie, kiedy jesteśmy najbardziej chłonni.

Opinie rodziców, dziadków, rodzeństwa czy innych bliskich osób z naszego środowiska stają się powoli naszym własnym wyobrażeniem na temat samego siebie.
Często powtarzane, są nam w pewnym sensie „tłoczone do głowy”, tworząc lustro, krytykujące nasz na każdym kroku.

Po całość artykułu zapraszamy pod poniższy link.

Dodaj komentarz