XXI wiek niesie ze sobą postępujący w zawrotnym tempie rozwój technologii. Kobiety będące na kierowniczych stanowiskach oraz działające zawodowo w różnorodnych dziedzinach mają dostęp do asortymentu, o którym nasi rodzice i dziadkowie mogli jedynie pomarzyć. Do tego dochodzi rytm dnia, biegnący tak szybko, że wypełnia po brzegi grafik od świtu do nocy.

To tylko niektóre przykłady tego, co niesie ze sobą współczesność. Jest w niej jednak jeszcze coś, co jest w niej charakterystyczne, chociaż wydające się niezmienne od wieków – mianowicie kryzys. Czym on jest i dlaczego z roku na rok wzrasta jego odsetek wśród kobiet?

 Idąc za słownikową definicją pojęcia kryzysu i powołując się na nazwisko Władysława Kopalińskiego, należy etymologię tego terminu odnieść do jego greckiego pochodzenia. „Krisis” oznaczało zmaganie, walkę, decydujący zwrot, przesilenie.

Rozwijając pojęcie, bardziej należy nadać mu ton nieprzewidzianych, negatywnych wydarzeń, z których nie widzimy wyjścia, rozwiązania. I to właśnie brak widzianego na horyzoncie światła, poradzenia sobie z niezwykle trudną sytuacją czy też zdarzeniem jest istotą kryzysu.

Całość artykułu do pobrania w linku poniżej.

Dodaj komentarz