Do niedawna kontekstem codziennego funkcjonowania młodzieży była transformacja ustrojowa. Wówczas w debacie publicznej podkreślano kwestię obaw związanych ze zmianami społecznymi. Stawiano pytania o stabilność dotychczasowych hierarchii aksjologicznych, rozważano konsekwencje rozwijającego się pluralizmu społeczno-kulturowego, jednocześnie twierdząc, że społeczeństwo polskie będzie teraz „zmierzać” w kierunku społeczeństw zachodnich.
Dziś skutki społecznych przekształceń nie są już doświadczeniem traumatycznym. To oswojony fenomenem. Nikogo nie dziwi powszechna wielość i zmienność bytów. Szczególnie młodzi dobrze się odnajdują w tej płynnej rzeczywistości. Jedną z przyczyn tego ich „dobrego samopoczucia” jest fakt, że żyją i dorastają w kulturze konsumpcji. Ona nie tylko sprowadza się do nieustannego wybierania i niepotrzebnego kupowania coraz to nowych produktów, ale przejawia się w określonym sposobie myślenia i postrzegania świata. Jest nim indywidualizm, który ostatecznie stawia „ja” jednostki w centrum jej działań.
Człowiek koncentruje się na samym sobie, nieustannie kierując się ku temu, co jest przyjemne i co postrzega jako służące (głównie) jemu samemu. W tym patrzeniu na siebie, innych i na świat (przez pryzmat samego siebie) dużą rolę odgrywa nie tyle racjonalność, ale doznania. Ich rola w życiu człowieka jest niewątpliwie ważna, ale ich słabością jest to, że mijają i trudno je uznać za zasadniczy typ motywacji życiowej.
A życie w społeczeństwie konsumpcyjnym (niekiedy nazywanym społeczeństwem doznań) przyzwyczaja człowieka do kierowania się głównie emocjami, a więc uwrażliwia na pewną zmienność, która ostatecznie jest zidywidualizowana.
Całość Raportu do pobrania w linku poniżej.